Kliknij tutaj --> 🦝 nie twoja sprawa bambo

17 września 2016, 16:30 - Legionowo (Stadion Miejski) Legionovia Legionowo 2-2 Olimpia Elbląg Marcin Wodecki 39, Arkadiusz Ciach 90 - Patryk Sokołowski 25, Paweł Piceluk 30 Jakie s? wasze ulubione filmy?? Moje to 8 Mila i Step up 2 no i jeszcze ?mieszny jest Asterix na olimpiadzie jak Zidane chce Nubernabisowi poci?gn?? z bani :D:D Sławomir Sulej - Absolwent wydziału lalkarskiego wrocławskiej PWST. Był związany m.in. z teatrami w Legnicy, Jeleniej Górze, Częstochowie, Kaliszu. Najdłużej związany ze sceną łódzką - Leży jednak dość blisko jego domu rodzinnego, a na tym zależało Joao Amaralowi. Portugalczyk zwrócił się do Lecha Poznań z prośbą o wypożyczenie go do ojczyzny ze względów osobistych. Narzeczona Joao Amarala spodziewa się bowiem dziecka i obydwojgu zależy na tym, aby urodziło się ono w Portugalii. - Jestem w bardzo trudnej Boldy James jest jednym z tych raperów, który zyskał już wcześniej nagrania numeru na produkcji Jay Dee. Był to kawałek „Detroit Game”, który Boldy nagrał do spółki z Chuckiem Inglishem z The Cool Kids, a który znalazł się na jednym z pośmiertnych już albumów Jamesa Yancey’a, zaprezentowanym w 2012 roku „Rebirth Of Detroit”. Comment Choisir Un Bon Site De Rencontre. Sentino nie ma zbyt wielu przyjaciół na polskiej scenie rapowej. Jednymi z nielicznych byli Blacha i Bedoes. Ten pierwszy pojawił się na najnowszej płycie Sentino „Czary Mary”. Bedoesa możemy natomiast usłyszeć w numerze „Brak słów”. Kolejnych kooperacji członków 2115 z Sebastianem jednak nie będzie. Obydwaj raperzy przestali obserwować polsko-niemieckiego rapera na Instagramie. Dlaczego? Bedoes i Blacha mają za złe Sentino, że ten nagrał kawałek z ich wrogiem Bambo The Smugglerem. Ich numer „Siempre” trafił do sieci dwa tygodnie temu. – Jedna przykra informacja. Ludzie zwrócili mi ostatnio uwagę na to, że Blacha mnie odobserwował. Zapytałem go wczoraj, o co chodzi i okazało się, że Bambo miał jakieś spory z Bedoesem, Bedoes też mnie zresztą odobserwował. Życzył mi wszystkiego najlepszego, a ja stwierdziłem, że na dobrą sprawę to jest biznes. Ja nie wiem, jakie Bambo ma problemy z nimi, ale ja ponad trzy lata lojalnie się zachowywałem, zawsze dobrze się wypowiadałem publicznie na temat Blachy itd. I tego typu akcje, że oni tam mają jakiś beef, a teraz ty z nim nagrałeś, to nie możemy nic więcej z tobą robić. Dla mnie to jest mega zj*bana opcja. Jak była kłótnia z moją starą drużyną, to oni też byli zaprzyjaźnieni z każdym z raperów z niej i nie miałem z tym żadnego problemu. Nikomu nie mówiłem, że teraz mają ich odobserwować i że nie będziemy nic więcej razem robić. Przyjeżdżali do mnie do Berlina, Blacha z tymi swoimi chłopakami. Gościłem ich jak króli, wszystko było fajnie, sympatycznie, a teraz raz nagrałem jakiś featuring, za który zresztą ludzie Bamba zapłacili mi pieniądze. – mówił Sentino podczas transmisji na żywo. – Powinni podejść do tego tematu trochę, jak gadając do swojego OG. Jakby nie patrzeć, większość tych młodych graczy w Polsce inspirowała się twórczością moją, Malika i innych. Może być tak, że Bambo jest artystą, którego ja chciałbym wydawać kiedyś w Sicarios. To niesmaczne. Strasznie się zdenerwowałem, zbulwersowałem się z tego tytułu, no ale nic – niczego mi to nie zabiera, niczego nie dodaje, także nie ma żadnego problemu. Ja też ich odobserwowałem. Teraz mamy internetowe przepychanki, ja ciebie odklikam, ty mnie odklikasz itd. – śmieje się raper. Współpraca Sebastiana Fabijańskiego z popularnym transwestytą Rafalalą spowodowała, że Kafar Dixon37 wycofał się z dogrania do płyty aktora-rapera „Cukier”. 17 czerwca do sklepów ma trafić nowa płyta Fabijańskiego „Cukier”. Zestaw gości, który przygotował aktor robi wrażenie, bo na płycie pojawią się WdoWA, Marika, Waldemar Kasta, Rahim, Piotr Rogucki, Bilon oraz Fu. Krążek miał zasilić również Kafar, ale ostatecznie wycofał się z projektu. – Kurde, napisałem i nagrałem kozacką zwrotkę, ale zgrało się to z promowaniem przez niego nowego filmu, do czego zaprosił kogoś nazywanego Rafalalą. Sumienie nie pozwoliło mi tego wypuścić – poinformował raper. O kontrowersyjnej współpracy Fabijańskiego i Rafalali pisaliśmy dwa miesiące temu. Jak widać Rafalala po akcji z Belmondo wciąż ma istotny wpływ na polski rap. ... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50704 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 biernacki przesyla wam kawalek siebie po cyklu z propy i prolo docina jeszcze brzuch dlatego dał w połowie ... Ekspert Szacuny 81 Napisanych postów 10218 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 44041 kto?w jakimś serialu jest taki biernacki sołtys czy ktoś 12 spampostów w suplach i MMA 15 w odżywianiu dlugo dlugo nic... DOPING - spampost nr 100 ... Początkujący Szacuny 20 Napisanych postów 16769 Wiek 36 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 70328 ZLOTOPOLSCY nie ma ciezkiej pracy ani chvjowej genetyki..poprostu dawki sa za male by B50 **Ulubiency bogów umieraja mlodo,pozniej zyja wiecznie w ich towarzystwie** Staraj się być najlepszy, rób więcej niż możesz, kochaj przyjaciół.. mów prawdę, bądź wierny, szanuj swego ojca oraz matkę...JOE WEIDER ... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50704 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 to jakis lalus na zdjeciu nie biernas. biernas jest kozakiem i nie moze tak wygladac jak dżolo ... Ekspert Szacuny 94 Napisanych postów 8310 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 38343 Kto to kurva jest dżolo? Be real - you have to make this shit your life. If you aren't in it all the way fully committed don't f***ing bother. ... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50704 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 nie twoja sprawa lolo znaczy sie bambo Zmieniony przez - GREGOR_ian w dniu 2006-08-09 23:14:36 ... Ekspert Szacuny 94 Napisanych postów 8310 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 38343 gdzies to w filmie slyszalem - a tak wogole - pytal sie Ciebie ktos gdzies o cos ktos? Be real - you have to make this shit your life. If you aren't in it all the way fully committed don't f***ing bother. ... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50704 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 a kto to jest rambo? nie twoja sprawa bambo. poranek jezozwierza zamilkne ... Początkujący Szacuny 7 Napisanych postów 2718 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 42679 Niby nikt telenowel nie oglada a wszystkie nazwiska znane lacznie z posadami ... Początkujący Szacuny 8 Napisanych postów 1389 Wiek 33 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 34373 a ja zem myslal ze bad oglada tylko sloneczny patrol no i dirty dancing „Elvis” nie opowiada bowiem o samym Elvisie, ale również o jego agencie – Tomie Parkerze, zwanym Pułkownikiem. I to z jego punktu widzenia „snuta” jest ta historia. Historia o Artyście (celowo przez duże „A”) uzależnionym od dragów i... publiczności, która stanowi dla niego motor motor napędowy. O Artyście, który zrobi wszystko, aby stworzyć dla własnej widowni wielkie show. Aż wreszcie o Artyście, który otoczony rzeszą fanek i fanów oraz kochającą żoną cały czas wydaje się być samotny. Samotny i na tyle łatwowierny, że daje się omotać oszustwom wspomnianego wyżej Toma Parkera. Kadr z filmu "Elvis" (fot. materiały prasowe Warner Bros) Ta produkcja w żaden sposób nie ma na jednak celu wybielać historii kontrowersyjnego menadżera, który za swoje przekręty stanął przed sądem. Bardziej przez pryzmat tak wybitnej dla świata muzyki postaci, jaką był Elvis Presley, ma pokazać, że marzenia to jedno, ale w trakcie ich realizacji może dojść do momentu, w którym nie jesteśmy w stanie już dłużej utrzymać ciążącego na nas ciężaru. Życie i kariera Presleya nadają się do tego idealnie. Nikomu nie znany biały chłopak z „czarnym” głosem nagle staje się gwiazdą numer 1 w całych Stanach. Wychowany wśród muzyki gospel, bluesa i R'n'B, jest wręcz nią przesiąknięty. Nic dziwnego, że to właśnie tymi gatunkami uwodzi publiczność. Jednocześnie dosyć wyraźnie, przynajmniej w pierwszej, tej bardziej żywiołowej, acz chaotycznej, połowie filmu, ukazane jest tło historyczne, a więc obraz segregacji rasowej i tego jak wielu osobom ówczesny wizerunek Elvisa przeszkadzał. Jeżeli ktoś zna dorobek Luhrmanna, to nawet gdyby nie wiedział, że jest on reżyserem „Elvisa”, dosyć łatwo sam by wpadł na to, jaki człowiek odpowiada za owo widowisko. Widać tutaj jak na dłoni stylistykę, do której Baz zdążył już przyzwyczaić nas. Kolorowy obraz, dynamiczny – często zbyt dynamiczny – montaż i dużo, dużo głośnej muzyki. Przez większość czasu mamy wrażenie, jakbyśmy faktycznie uczestniczyli w koncercie Presleya. Obserwując emocjonalną, wiarygodną główną kreację, jaką tworzy 30-letni Austin Butler (znany chociażby z „Pewnego razu w… Hollywood”), aż trudno uwierzyć, że to aktor, a nie prawdziwy Elvis! Sam złapałem się nawet na tym, że nie wiedziałem, czy w ostatniej sekwencji był Butler, czy to zremasterowany cyfrowo występ Presleya. Naprawdę perełka, tym bardziej, że Austin nie jest przerysowany oraz faktycznie i przekonywająco śpiewa w scenach młodości Króla rock'n'rolla. Kadr z filmu "Elvis" (fot. materiały prasowe Warner Bros) Jedyny element, do którego wielu widzów się przyczepi, to niestety Tom Hanks. Lubię Toma jak jasna cholera, ale po filmie rodzi się tylko jedno, krótkie pytanie – „Dlaczego?" Wygląda jak porcelanowa lalka, na twarzy której bardzo ciężko zauważyć jakiekolwiek emocje. Nie wiadomo do końca, czy taki był zamysł reżysera czy też mimika Hanksa utonęła pod grubą warstwą make-upu, ale to zdecydowanie najsłabiej wykreowana postać – a szkoda, bo jest ona kluczowa. Oczywiście, jestem świadom tego, że i tym największym zdarzają się wpadki (ot takiej Meryl Streep też się zdarzyła kiedyś, ale jestem jej w stanie wybaczyć), ale mimo to śmiem twierdzić, że z Hanksem tutaj coś nie wyszło. Tylko niestety, nie wiem co... Miłośnicy odkrywczych, angażujących, rozkręcających się w żywym tempie (mimo chwil nudy, bo w drugim akcie film lekko zwalnia) opowieści biograficznych z dwiema liniami fabularnymi będą i tak ukontentowani. Spędzą 2,5 godziny, najlepiej przed dużym lub w niedalekiej przyszłości mniejszym ekranem, aby poobcować z energicznymi piosenkami, w takt których noga sama tupie. Muszą jednak mieć na uwadze, że to nie jest musicalowy film sensu stricto. Tutaj na próżno doszukiwać się choreografii, gdyż występy Presleya były pozbawione zastępów tancerzy – opierały się tylko na jego głosie i wyzywających (szczególnie w latach 60.), nazywanych wulgarnymi, ruchach bioder. Ten aspekt został oddany przez Luhrmanna bardzo rzetelnie. Niektórzy mogą narzekać natomiast na nijakie relacje z innymi, drugoplanowymi postaciami (patrz. płytka scena z Priscillą), ale moim zdaniem są one uzasadnione zachowaniem Presley, który przecież najbardziej kochał publikę. Ocena: 7/10 źródło: (Standardowa licencja) *Recenzja w nieco krótszej formie pojawiła się również na prywatnym Facebooku autora Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Kup licencję „- Czemu ta świnia ma kły? – Bo to jest guziec, taka świnia z Afryki. – Ty sam, kurwa, jesteś guziec.” „- A przepraszam bardzo, a kim Pan jest? – Ja? Ja jestem reżyserem kina akcji. – A to zobaczy Pan niezłą akcję” „- W swoim życiu przeczytałem dwie książki… – Co to było? 'Poczytaj mi mamo’? – Jedna z nich to 'Ojciec Chrzestny’, gdybyś ją przeczytał to wiedziałbyś, że pieniądze to nie wszystko, że nie zdradza się przyjaciół i nie dmucha ich żon, ale niestety ty zapchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych, nie Krzysiu?” „- Ty, co ty masz w uchu? – Słuchawkę. Tak, że niby mam kontakt z bazą. – Ale ze swoim mózgiem chyba nie!” „- Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma nic gorszego jak banda indywidualistów. Dlatego wytłumaczę wam zasady, które musicie przestrzegać w tym domu. Po pierwsze primo przyszliście tu do pracy, a nie na papierochy, pogaduchy i strojenie głupich min. Po drugie primo w tych kartonach są fajerwerki warte 30 tysięcy dolarów USA, a w tym domu fajerwerki odpalam tylko ja. A po trzecie primo ultimo: nikt nie otwiera tych drzwi! – Dlaczego? – Bo tam jest zamknięty Rambo. – Aaaa, kto to jest Rambo? – Nie twoja sprawa, Bambo.” „- A skąd ty tyle tego masz? – Pracowałem w rozlewni jogurtów i jak mnie wywalili, to powiedzieli żebym je sobie zabrał. – Ty po prostu byłeś za dobry do tej roboty. – To nie to, waliłem gruchę do głównego zbiornika.” „Młody kojot woli odgryźć sobie uwięzioną łapę, niż dać się złapać wąsatemu meksykaninowi”

nie twoja sprawa bambo